Opowiadanie kryminalne „warszawskiego Sherlocka Holmesa" z pierwszej połowy XX wieku, podane z pierwszej ręki. Daniel Bachrach, aspirant Urzędu Śledczego w Warszawie, wspomina sprawę kryminalną, którą prowadził. Do urzędu śledczego angielskiej policji zgłasza się Frank Willmore. Żona mężczyzny wyjechała przed pięcioma dniami z domu i nie daje znaku życia. Kobieta wybierała się w odwiedziny do swoich rodziców, mieszkających w Hampshire, lecz jak się okazało, nigdy tam nie dotarła. Podczas przesłuchania Willmore’a śledczy dowiadują się, że zaginiona była chorobliwie zazdrosna o męża, a dwa dni przed wyjazdem między małżonkami wywiązała się kłótnia. Czy dlatego kobieta postanowiła uciec od męża? A może za jej zaginięciem stoi ktoś inny? Wkrótce śledczy trafią na krwawy trop…
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.
Daniel Bachrach — aspirant Policji Państwowej, Naczelnik Urzędu Śledczego w Nowogródku, detektyw londyńskiej City Police, autor. W latach 20. XX wieku kierował tzw. brygadą fałszerską w warszawskim Urzędzie Śledczym. Był podwładnym komisarza Ludwika Mariana Kurnatowskiego, który, podobnie jak Bachrach, wydał swoje wspomnienia z pracy w formie opowiadań. Bachrach nazywany był warszawskim Sherlockiem Holmesem. Jego kryminalne opowieści drukowane były pierwotnie w prasie w latach 1931–35.