Solaris to najsłynniejsza powieść Lema — od niej poczyna się jego światowy rozgłos. W swoim gatunku zajmuje ona miejsce, jakiego nie dostąpiło bodaj żadne inne polskie dzieło literackie: uważana jest za utwór klasyczny, wymieniana w najbardziej podstawowych kompendiach dotyczących literatury science fiction — obok dzieł Wellsa, Stapledona czy Dicka. Solaris zawdzięcza zapewne swoje powodzenie niezwykle udatnemu zespoleniu potraktowanej serio problematyki kontaktu z pełną emocji, romantyczną akcją. Kinowe adaptacje powieści wywołały spory. I Andriej Tarkowski (1973), i Steven Soderbergh (2003) zrealizowali filmy znacznie odbiegające od literackiego pierwowzoru. Po drugiej ekranizacji głos w sprawie przesłania książki zabrał sam pisarz: «Science fiction zakłada niemal zawsze, że jeżeli nawet Inny, którego spotykamy, prowadzi jakąś grę, to my jej reguły prędzej czy później zrozumiemy […]. Ja natomiast pragnąłem zamurować wszystkie ścieżki rozumowania wiodące do uczłowieczenia Istoty, jaką jest solaryjski ocean, aby się okazało, ze kontakt z nią nie daje się zrealizować na sposób międzyludzki, choć równocześnie w jakiś dziwny, inny sposób zachodzi».