Wedle mnie, na tym to szczeblu, będącym niejako podnóżkiem magnaterii, okaz szlachcica przedstawia się ze strony najbardziej ujemnej, z samej tylko może ujemnej. Język nasz posiada na określenie tego okazu wyraz wyborny: półpanek. Nic w świecie dla mnie obrzydliwszego nie ma nad półpanka, płci obojej. Czystszym i wyższym, i jeszcze, powiedzieć można, produkcyjniejszym jest ten „drobny obywatel", ciemny umysłowo jak noc, to prawda, ale którego praca i moralne przymioty jakąkolwiek przyszłość dla następnych czasów i pokoleń obiecuje